Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Proszę się zalogować lub zarejestrować by zobaczyć lub zmodyfikować swój profil.
Czytali temat:
marcin law Mam Mam Jean Ted J. N. agnieszka.mojaniderlandia (11750 niezalogowanych)
37 Postów
Caroline Van Wait
(vanwait)
Bywalec
"dzielenie sie wlasnymi organami po smierci to tez wciaz szatanskie wymysly" ciekawa jestem gdzie Ty to wyczytales ATEISTO xD
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
vanwait, yyy... może poczytaj od początku?...
Zdaje się, że zupełnie nie rozumiesz.
Zgłoś wpis
206 Postów
Doświadczony forumowicz
tak...
Zajmowanie stanowiska przez jakiekolwiek instytucje, w tym rząd czy kościół takimi sprawami jak eutanazja, czy aborcja, czy podobne uważam po prostu za zachowania z gruntu niemoralne i nie etyczne.
Żyjemy niestety w świecie zdominowanym przez siłę męską, która decyduje o nas twierdząc, że wiedzą lepiej co jest dobre dla nas, a co złe...
A przecież to nie on (minister psia jego mać) umiera, to nie jego sprawa w ogóle.
Jeślibym miał dokonywać żywota w cierpieniu i dla samego cierpienia, będąc bez wątpienia w sytuacji bez wyjścia pewnie bym sobie tego cierpienia oszczędzić i odejść godnie i na własnych warunkach. Ludzie, którzy chcieliby mi takie prawo ograniczać są po prostu źli.
To jakaś obłędna hipokryzja i totalny brak empatii, wyciągać takie rzeczy na scenę polityczną i mędrkować o tym jakie to autorytatywne prawdy należy narzucać innym w imię godności, miłosierdzia itp...
Cisną mi się na klawisze same słowa, które przysporzyłyby mi bana.
Pogląd na takie tematy wydaje mi się oczywisty i konsekwentnie idąc za moim umiłowanym imperatywem kategorycznym Kanta, skłonny jestem twierdzić iż to świetny przykład na osadzenie jednego z nich w rzeczywistości, której wszyscy jesteśmy częścią...
To nie moja śmierć.
To nie moje drogi rodne.
To nie moja sprawa, jaką kto podejmuje decyzję odnośnie samego siebie.
Wkurza mnie to, że rząd zmusza mnie (podatnika) do łożenia swoich pieniędzy na tak skrajnie drastyczne metody niewolenia i unieszczęśliwiania ludzkości.
Już same pojęcia i ich niejako społeczne zabarwienie tak czy siak pejoratywnie mi się obijają o bębenki...
A gdzie miłość?
Zrozumienie?
Współczucie?
Akceptacja?
No tak, w dzisiejszych czasach to tylko puste słowa i to ze zbiory oznaczonych etykietą "słabość".
Rozglądając się uważniej, zaczynam pogłębiać swoje przekonania o własnym nieprzystosowaniu społecznym.
I wiecie co?
Nie wstydzę się!
Ba! Jestem z tego dumny...
Prawo do eutanazji nie jest w moim odczuciu niczym więcej jak elementarnym prawem do wolności i swobody osobistej.
A tymczasem autorytety wiedzą lepiej...
Smutne.......
www.mixcloud.com/strefa9/perpetual-struggle/
miejcie światło...
Zgłoś wpis
37 Postów
Caroline Van Wait
(vanwait)
Bywalec
Żyjemy wygodnie bo tak jest lepiej.. . Po cholerę nam kościół, wiara, zakazy , nakazy, bariery wciąż rosnące. .. hmm. .. nikt w tym temacie na zauważa tego iż mamy wolną wolę i nikt do nikogo nie może miec pretensji jaką drogę wybiera, jaką pójdzie.. .. wszystko jest super do póki żyjemy dniem dzisiejszym.. . Nie zastanawiamy się nad tym co nas kiedys czeka. ... myślimy - nie zabijamy, nie kradniemy więc wszystko jest ok.. . Lecz nikt nie zastanowi się nad tym ze zabijanie nie polega tylko na podejściu do dorosłej osoby i strzeleniu jej kulki w łeb. ... kredziez nie polega tylko na zabraniu czegoś z półki w sklepie.. .. i nikt nie dopuszcza myśli ze może kiedys faktycznie ktoś nas z tego rozliczy ... nóż/widelec jest jakis Bóg.. nie ważne jakie ma imię czy Allah czy Jahwe czy Budda.. . Mam to gdzieś ... wielu ludzi zapytanych- gdzie pójdziesz po śmierci? Odpowiada -ło byle się do czyścca załapać (załadajac, ze coś wogóle jest) i się śmieją .. a żaden z nich nie zdaję sobie sprawy z tego na jakże ogromne cierpienie się skazuje.. . Nie mają pojęcia jak trudno jest odmienic ludzkie serce ... teraz mamy na to czas.. . Żyjemy -możemy wszysjtjo i od nas zalezy jaką drogą pójdziemy. ... dziś każde "Ja" ma rozmiar GALAKTYKI.. .a tak naprawdę jesteśmy tacy mali.. ..
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
D@rk napisał:

Pogląd na takie tematy wydaje mi się oczywisty i konsekwentnie idąc za moim umiłowanym imperatywem kategorycznym Kanta, skłonny jestem twierdzić iż to świetny przykład na osadzenie jednego z nich w rzeczywistości, której wszyscy jesteśmy częścią...



Chyba nie bardzo trafione.
Dark, tu raczej dziargnęłabym Cię brzytwą Ockhama.

Myślę, że Twój umiłowany imperatyw Kanta nie życzyłby sobie być wplątany w tę dyskusję w taki właśnie sposób.
Nie dokazuj.


vanwait napisała:

Nie zastanawiamy się nad tym co nas kiedys czeka. ... myślimy - nie zabijamy, nie kradniemy więc wszystko jest ok.. . Lecz nikt nie zastanowi się nad tym ze zabijanie nie polega tylko na podejściu do dorosłej osoby i strzeleniu jej kulki w łeb. ... kredziez nie polega tylko na zabraniu czegoś z półki w sklepie.. .. i nikt nie dopuszcza myśli ze może kiedys faktycznie ktoś nas z tego rozliczy ... nóż/widelec jest jakis Bóg.. nie ważne jakie ma imię czy Allah czy Jahwe czy Budda.. . Mam to gdzieś ... wielu ludzi zapytanych- gdzie pójdziesz po śmierci? Odpowiada -ło byle się do czyścca załapać (załadajac, ze coś wogóle jest) i się śmieją .. a żaden z nich nie zdaję sobie sprawy z tego na jakże ogromne cierpienie się skazuje..


Nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam.
Moim zdaniem zabijanie polega m.in. na strzeleniu komuś w głowę. Bez względu na to, czy jest to osoba dorosła czy małoletnia.
Kradzież m.in. na zabraniu z półki sklepowej bez płacenia.
Rozliczy nas z tego prokurator.
A na cierpienie skazuje się ten, kto złapany i osadzony w więzieniu, jako żółtodziób trafi na grypserę. Proste.

Piszesz też:

Żyjemy -możemy wszysjtjo i od nas zalezy jaką drogą pójdziemy. ... dziś każde "Ja" ma rozmiar GALAKTYKI.. .a tak naprawdę jesteśmy tacy mali.. ..


I tu się z Tobą zgadzam.
Wolna wola, o której wspomniałaś. Pod warunkiem, że to naprawdę wolna wola, nie zaimplantowana wiarą czy doktrynami politycznymi.
A że mali jesteśmy? Pewnie, że tak. Wobec natury.
Nasze DNA niewiele różni się od: świetnie zorganizowanych pszczół, bądź mrówek. Od słonia (wielki jest!) czy od źdźbła trawy. A durny człowiek zamiast złapać i tulić jak wielki skarb to, co ewolucja nam dała w prezencie, jojczy tylko i niszczy. I zachowuje się tak, jakby nie rozumiał, że z mózgu można zrobić użytek.
Pfff...
Rozgadałam się.

W każdym razie:
Będąc istotą nie tylko myślącą ale i czującą, nijak pojąć nie mogę, jak ludzie zdegenerowani i zaprogramowani mogą narzucać innym swoje poglądy, ba! wymagać ich respektowania.
Na dodatek... to im się udaje!...
Zgłoś wpis
175 Postów

()
Stary wyjadacz
to proste bo my ludzie to jednak zdolne bestyjki jesteśmy
Zgłoś wpis
37 Postów
Caroline Van Wait
(vanwait)
Bywalec
Jak ktoś myśli tylko o rzeczach przyziemnych to oczywiste ze prokurator odgrywa tu główna rolę. ... wszystko super.. .."za wszystko co robisz tu , całkiem świadomy. . Rozliczy Cie kiedys Bóg- Ty weź o tym pomysl bo nie wiesz kiedy nastąpi ten dzień ta chwila gdy będzie za późno już" ;D
Zgłoś wpis
175 Postów

()
Stary wyjadacz
A ja ci powiem żyj chwilą a nie tym co ma być łap życie jakby jutra mialo nie być
Zgłoś wpis
206 Postów
Doświadczony forumowicz
Raczej powołując się na imperatyw Kanta orzekłem o nie zasadności dylematu.
To świetne miejsce dla niego.
Obyśmy żyli podług zasad, o których chcielibyśmy myśleć, że powinny być prawem nadrzędnym.
Po chłopsku - nie rób drugiemu co tobie nie miłe.
Brzytwy się nie boję mimo, że właśnie przestałem tonąć
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
vanwait napisał:
Jak ktoś myśli tylko o rzeczach przyziemnych to oczywiste ze prokurator odgrywa tu główna rolę. ... wszystko super.. .."za wszystko co robisz tu , całkiem świadomy. . Rozliczy Cie kiedys Bóg- Ty weź o tym pomysl bo nie wiesz kiedy nastąpi ten dzień ta chwila gdy będzie za późno już" ;D

Vanwait, właśnie dlatego, że myślę - jakoś się nie boję. Z żadnym bogiem nie będę się rozliczać, bo w moim kosmosie żadnego nie ma.
Jeśli w Twoim istnieje - Twoja sprawa. Ale nie próbuj mnie straszyć swoją bajką. Nie działa.

@fighter:
No i ciesz się!

@D@rk:
Rozumiem, nie tylko po chłopsku. Ale w tej właśnie dyskusji (o eutanazji) chodzi o to, że ktoś komuś próbuje odgórnie narzucić swoją moralność. Więc nie bardzo ma zastosowanie.
A Brzytwę Okhama użyj czasami, jak już się zakałapućkasz.
Zgłoś wpis


Bliżej nas